Prezentujàc rÃ³à ¼ne ujÃÂcia motywu szczÃÂà Âcia naleà ¼y zastanowiàsiàczym tak naprawdàjest szczÃÂà Âcie i jak moà ¼na je osiàgnàÃÂ? Wyraz ten ma wiele znaczeà Â, moà ¼na go rozmaicie rozumieÃÂ, na przykà Âad jako los sprzyjajàcy realizacji à ¼yciowych celów, pomyà Âlny zbieg okolicznoà Âci, stan najwyà ¼szej radoà Âci i satysfakcji albo trwaà Âe zadowolenie z à ¼ycia wyraà ¼ajàce siàw optymizmie i pogodzie ducha. Wà Âadysà Âaw Tatarkiewicz - autor traktatu "O szczÃÂà Âciu" przedstawia cztery rÃ³à ¼ne jego pojÃÂcia. Wszystkie oznaczajàcoà  dodatniego, cennego. Niemniej rÃ³à ¼niàsiàmiÃÂdzy sobà. Pierwsze pojÃÂcie szczÃÂà Âcia mówi, à ¼e oznacza ono wybitnie dodatnie wydarzenia, które kogoà  spotykajà, równoznaczne sàone z pomyà Âlnoà Âciài powodzeniem w rÃ³à ¼nych sprawach. Gdy Mikoà Âaj Rej pisze: "Kogo szczÃÂà Âcie wyniesie, niech siàupaà Âàboi" albo gdy Grzegorz Knapski mówi: "SzczÃÂà Âcie czego mi nie daà Âo, tego mi nie bÃÂdzie braà Âo" to rozumiejàoni szczÃÂà Âcie w znaczeniu obiektywnym, jako zespÃ³à  dodatnich wydarzeà Â. Wg tego pojÃÂcia szczÃÂà Âcie jest zatem powodzeniem lub pomyà Âlnoà Âcià. Drugie pojÃÂcie mówi, à ¼e szczÃÂà Âcie oznacza wybitnie dodatnie przeà ¼ycia, odnosi siàono do pozytywnych przeà ¼yàw znaczeniu subiektywnym i psychologicznym.
Gdy à »eromski w "Ludziach bezdomnych" pisze: "SzczÃÂà Âcie jak ciepà Âa krew wpà ÂynÃÂà Âo do jej serca falàpowolnà" to rozumie je jako przeà ¼ycia szczególnie radosne i gà ÂÃÂbokie. Inaczej mówiàc szczÃÂà Âcie jest stanem intensywnej radoà Âci. Pozostaà Âe dwa pojÃÂcia sàpojÃÂciami filozoficznymi i kà Âadànacisk na to, à ¼e szczÃÂà Âcie jest czymà  trwaà Âym. Trzecie okreà Âla je jako najwyà ¼szàsumàdóbr moà ¼liwàdo osiàgniÃÂcia przez czà Âowieka. Natomiast czwarte pojÃÂcia à Âaczy siàz zasadniczàmyà ÂlàJohna Locka, który definiuje je jako "zadowolenie z à ¼ycia wziÃÂtego w caà Âoà Âci". Rozwaà ¼ajàc cztery powyà ¼sze pojÃÂcia szczÃÂà Âcia W. Tatarkiewicz definiuje je podobnie jak John Lock jako "peà Âne i trwaà Âe zadowolenie z caà Âoà Âci à ¼ycia". Jednakà ¼e precyzyjne zdefiniowanie szczÃÂà Âcia wydaje siàbyàniemoà ¼liwe.
Podobnie jak istnieje wiele pojÃÂàszczÃÂà Âcia istnieje takà ¼e wiele jego koncepcji, które nigdy nie byà Ây zamkniÃÂte. Tak pojmuje szczÃÂà Âcie Czesà Âaw Gà Âombik, który w swoich "Obliczach szczÃÂà Âcia" przedstawia rÃ³à ¼ne jego koncepcje: szczÃÂà Âcie jako wiedza, umiar, przyjemnoà ÂÃÂ, powinnoà ÂÃÂ, dar, uà ¼ytecznoà Âàoraz tworzenie. Cz. Gà Âombik przedstawia te koncepcje na przykà Âadzie staroà ¼ytnych filozofów, à Âredniowiecznych à ÂwiÃÂtych oraz myà Âlicieli ery nowozytnej. Epikurejczycy twierdzili, à ¼e moà ¼na je osiàgnààtylko poprzez doznanie przyjemnoà Âci. Ich filozofia czÃÂsto nazywana jest filozofiàszczÃÂà Âcia. à Âwiadomi przemijalnoà Âci istnienia gà Âosili hasà Âo Carpe Diem, czyli chwytaj dzieà Â. Stoicy, z kolei znajdowali szczÃÂà Âcie w spokoju - w wolnoà Âci od cierpienia i zbyt wielkich radoà Âci. Odrzucili namiÃÂtnoà Âci i emocje - tylko obojÃÂtnoà Âàwobec zdarzeà  tego à Âwiata mogà Âa daàszczÃÂà Âcie jednostce ludzkiej. Cynicy gà Âosili, à ¼e czà Âowiek bÃÂdzie szczÃÂà Âliwy, gdy wyzbÃÂdzie siàwszelkich potrzeb. Dla Arystotelesa szczÃÂà Âcie byà Âo równoznaczne z à ¼yciem w cnocie. Widziaà  je w poà Âàczeniu z uporzàdkowaniem spraw ogóà Âu. Myà Âliciele chrzeà Âcijaà Âscy tacy jak à Âw. Tomasz czy à Âw. Augustyn nad ziemskàszczÃÂà Âliwoà Âàprzekà Âadali szczÃÂà Âcie wieczne, najcenniejszy dar od Boga. à Âw. Tomasz twierdzià Â, à ¼e "szczÃÂà Âcie jest dobrem najwyà ¼szym, które wszystkie dobra w sobie zawiera". à Âw. Franciszek szczÃÂà Âcie znajdowaà  we wszechogarniajàcej mià Âoà Âci do Boga, à Âwiata, ludzi i zwierzàt. WiÃÂkszoà Âàfilozofów ery nowoà ¼ytnej uznaà Âa, ià ¼ szczÃÂà Âcie jest najwyà ¼szym dobrem i ostatecznym celem czà Âowieka, rÃ³à ¼nie jednak przedstawiali moà ¼liwoà Âci jego osiàgniÃÂcia. RÃ³à ¼ni filozofowie rÃ³à ¼nie pojmowali szczÃÂà Âcie. Max Scheler kojarzyà  je z mià Âoà Âciài ofiarnoà Âcià, Ludwig Wittgenstien z à ¼yciem w zgodzie ze à Âwiatem, a Leibniz z przyjemnoà Âciami. Uwaà ¼any za najbardziej pesymistycznego filozofa Artur Schopenhauer nie wierzyà  w moà ¼liwoà ÂàosiàgniÃÂcia szczÃÂà Âcia. Uwaà ¼aà Â, à ¼e kaà ¼de dziaà Âanie czyli przejaw woli czà Âowieka prowadzi do klÃÂski. Dostrzegaà  jednak dziedziny, które mogàuwolniàczà Âowieka od ciàgà Âych lÃÂków (byà Ây to stan niebytu - nirwany, zatopienie siàw sztuce i tworzenie lub kontemplacja przyrody). Uwaà ¼aà  on, à ¼e czà Âowiek sam decyduje o swoim szczÃÂà Âciu. Podobne zdanie mieli Franciszek Bacon oraz Jan Jakub Rousseau.
Jednak aby odpowiedzieàna pytanie co tak naprawdàjest à ºródà Âem szczÃÂà Âcia pomocny bÃÂdzie podziaà  wykonany przez W. Tatarkiewicza, który wyrÃ³à ¼nia cztery zasadnicze à ºródà Âa szczÃÂà Âcia. Sàto dobra zewnÃÂtrzne (majàtek, wà Âadza, stanowisko); à ¼yczliwe uczucia (mià Âoà ÂÃÂ, przyjaà ºà Â, zaufanie); przyjemna praca oraz przedmioty bezinteresownego upodobania (religia, sztuka, nauka, przyroda).
Rozwaà ¼ajàc dobra zewnÃÂtrzne jako à ºródà Âo szczÃÂà Âcia wielu bohaterów literackich dÃ à ¼yà Âo do niego utoà ¼samiajàc je z wà Âadzà, karieràczy bogactwem. Jednak takie rozumienie tej wartoà Âci byà Âo dla nich zazwyczaj przyczynàtragedii. Taki los spotkaà  tytuà Âowego bohatera dramatu Williama Szekspira pt. Makbet. Ten dzielny i powszechnie ceniony rycerz staje siàofiaràswojej niepohamowanej ambicji. à Âlepo zawierzajàc przepowiedni czarownic, wrÃ³à ¼Ã cej mu królewski tron, z coraz wiÃÂkszàbrutalnoà Âciàpopeà Ânia kolejne zbrodnie. Dodatkowej zachÃÂty doà Âwiadcza ze strony spragnionej zaszczytów à ¼ony - Lady Makbet. Niestety, ten desperacki pÃÂd ku egoistycznie rozumianemu szczÃÂà Âciu staje siàdla Makbeta, a takà ¼e jego à ¼ony, zmorài przekleà Âstwem. Ona, drÃÂczona wyrzutami sumienia, popeà Ânia samobójstwo, on zaà Â, zupeà Ânie wyzuty z czà Âowieczeà Âstwa, ginie w pojedynku z Makdufem. W ten sposób wypeà Âniajàsiàwà Âasne sà Âowa Makbeta, o tym, à ¼e sprawiedliwoà Âàzwraca podanàprzez nas czaràjadu do wà Âasnych naszych ust.
Dobrem zewnÃÂtrznym moà ¼e byàrównieà ¼ kariera zawodowa. Wà Âaà Ânie ona jest szczÃÂà Âciem dla bohatera Granicy Zofii Naà Âkowskiej szczÃÂà Âcie wiÃ à ¼e siàprzede wszystkim z karieràzawodowà. Zenon Ziembiewicz to czà Âowiek ambitny i peà Âen zapaà Âu, jego à ¼ycie zdaje siàbyàpasmem sukcesów. Mimo, à ¼e pochodzi ze zuboà ¼aà Âej rodziny szlacheckiej, koà Âczy studia w Paryà ¼u, dorabiajàc jako dziennikarz. Z czasem awansuje na redaktora naczelnego gazety dla której pisze. Powodzenie zawdziÃÂcza Czechlià Âskiemu, zamoà ¼nej, wpà Âywowej osobistoà Âci, która poczàtkowo nie wzbudzaà Âa w nim sympatii. To wà Âaà Ânie on wprowadza Zenona w tzw. wielki à Âwiat, jednoczeà Ânie go od siebie uzaleà ¼niajàc. Wkrótce, dziÃÂki przerÃ³à ¼nym towarzyskim ukà Âadom, Ziembiewicz zostaje prezydentem miasta. Poczàtkowo próbuje realizowaàswojàwà ÂasnàpolitykÃÂ, opartàna spoà Âecznikowskich ideaà Âach z czasów mà Âodoà Âci, która jednak szybko okazuje siàniemoà ¼liwa do realizacji. Zenon pragnÃ à  rzeczy bardzo prostej: à ¼yàuczciwie, jednak jego à ¼ycie rozminÃÂà Âo siàz tym zamiarem. Bohater zrozumiaà Â, à ¼e za chwilowe, zà Âudne szczÃÂà Âcie zapà Âacià  wà Âasnym "ja", à ¼e à Âwiadomie ulegà  innym, przekroczyà  wszystkie dopuszczalne granice. Przykà Âad Ziembiewicza dowodzi, jak kruche jest szczÃÂà Âcie wymagajàce odstÃÂpstw od zasad i moralnych kompromisów.
Niektórzy bohaterowie literaccy à ºródeà  szczÃÂà Âcia poszukujàw dobrach zewnÃÂtrznych. Powodowani ambicjà, à ¼Ã dzàwà Âadzy czy bogactwa nie dostrzegajàwokÃ³à  siebie tego, co przyniosà Âoby im prawdziwài trwaà Âàsatysfakcjà- dobrej sà Âawy, rodzinnego ciepà Âa i mià Âoà Âci. W rezultacie, zamiast zadowolenia z à ¼ycia, przeà Âladowaà Âo ich poczucie niespeà Ânienia oraz à ¼yciowej poraà ¼ki.
Drugim wg Tatarkiewicza à ºródà Âem szczÃÂà Âcia sÃ à ¼yczliwe uczucia. Takim à ¼yczliwym uczuciem moà ¼e byàmià Âoà Âàponiewaà ¼ w powszechnym mniemaniu mià Âoà Âàjest uczuciem, które uskrzydla - czyli po prostu uszczÃÂà Âliwia. Losy wielu postaci literackich stanowiàpotwierdzenie tego poglàdu, nawet jeà ¼eli szczÃÂà Âcie to jest tylko chwilowe. CzÃÂsto bowiem przeznaczenie rozdziela kochanków - czy to à Âmiercià, czy wojnà, bàdà º po prostu bezdusznoà Âciài interesownoà Âcià.
Giaur, tytuà Âowy bohater poematu George'a Byrona, to zrozpaczony buntownik dokonujàcy zemsty na Hassanie, winnym à Âmierci wybranki jego serca. Ukochana Leila byà Âa dla tajemniczego wÃÂdrowca niemalà ¼e boginià, uosobieniem piÃÂkna i dobroci. Jej utrata doprowadza Giaura prawie do obà ÂÃÂdu, bohater traci chÃÂàdo à ¼ycia. Jedynie à Âmieràmoà ¼e staàsiàdla niego wybawieniem. UmrÃÂ, lecz pierwej rozkoszy uà ¼yà Âem, / Niech co chce bÃÂdzie - szczÃÂà Âliwy juà ¼ byà Âem. W przedà Âmiertnej spowiedzi nie ujawnia szczegóà Âów swej mià Âoà Âci, mówi tylko: Wszystko, co czuà Âem i co dokonaà Âem,/ Jeà Âli to znakiem kochania - kochaà Âem! / (...) Byà Âem szczÃÂà Âliwy w mià Âoà Âci - doà Âàna tem. Wedà Âug francuskiego filozofa Paula Holbacha to czà Âowiek czà Âowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczÃÂà Âcia, liczy siàzatem tylko druga, bliska sercu osoba, a wraz z niàmià Âoà ÂÃÂ, uznana za prawdziwe à ºródà Âo szczÃÂà Âcia.
Podobne sàlosy zawiedzionego kochanka z IV czÃÂà Âci Dziadów Adama Mickiewicza. Pustelnik, czyli Gustaw, zjawia siàw noc Dziadów w domu ksiÃÂdza, by opowiedzieàdzieje swego dramatycznego zwiàzku z kobietà. Jego historia dzieli siàna trzy czÃÂà Âci: godzinàmià Âoà Âci, rozpaczy i przestrogi. Pierwsza stanowi apoteozàmià Âoà Âci jako najwyà ¼szego, najdoskonalszego à ºródà Âa szczÃÂà Âcia. Dla Gustawa jest ona niemal nadziemskim, boskim darem, wspaniaà Âym wyrÃ³à ¼nieniem. à Âàczy na zawsze dwie rozmià Âowane w sobie dusze, ta mistyczna wiÃÂà º jest niezniszczalna. Pustelnik wychowany na zbójeckich ksiÃ à ¼kach o mià Âoà Âci, idealizuje swojàukochanà. To najpiÃÂkniejsza ze wszystkich dziewica, muza bÃÂdàca jego dopeà Ânieniem, która jednak wybiera innego mÃÂà ¼czyznÃÂ, bogatego i utytuà Âowanego. Zrozpaczony Gustaw wie, à ¼e tylko przebywanie z niàdaà Âoby mu szczÃÂà Âcie: Z niàz rana, w dzieà  koà Âo niej, koà Âo niej z wieczora; / Ach, jak byà Âbym szczÃÂà Âliwy! Inaczej nie wyobraà ¼a sobie à ¼ycia. Mià Âoà Âàto uczucie mogàce byàzatem albo przyczynàwielkiego szczÃÂà Âcia, albo wrÃÂcz przeciwnie - ogromnej tragedii... W dalszych czÃÂà Âciach swego monologu bohater przeklina wiÃÂc mià Âoà ÂÃÂ, stwierdzajàc: Kto mià Âoà Âci nie zna, ten à ¼yje szczÃÂà Âliwy.
Trzecim à ºródà Âem szczÃÂà Âcia wg. Tatarkiewicza jest przyjemna praca. Prawdziwe szczÃÂà Âcie, jak twierdzià  Honoriusz Balzac, jest rzeczàwysià Âku, odwagi i pracy.
Przykà Âadem spoà Âecznika, który potrafià  wszystko poà ÂwiÃÂciàdla innych jest Tomasz Judym, bohater Ludzi bezdomnych, powieà Âci Stefana à »eromskiego. Czà Âowiek ten zrezygnowaà  z tego, co w à ¼yciu najcenniejsze - mià Âoà Âci, czyli wspólnej przyszà Âoà Âci z piÃÂknài màdràJoasiàPodborskà. Uwaà ¼aà Â, à ¼e zaà Âoà ¼enie rodziny bÃÂdzie stanowià Âo przeszkodàw realizacji altruistycznych celów. Mówi, à ¼e musi wyrzec siàszczÃÂà Âcia ale czy rzeczywià Âcie skazuje siàna los nieszczÃÂà Ânika? W koà Âcu bez reszty oddaje siàswojej pracy i zarazem pasji, niesienie pomocy chorym i biednym niewàtpliwie daje mu satysfakcjÃÂ. Judym jest prawdziwym altruistà, czà Âowiekiem skà Âonnym do poà ÂwiÃÂceà Â. Bezinteresowna troska o dobro innych ludzi to sens jego à ¼ycia.
Praca jest wynikiem realizacji à ¼yciowych planów albo koniecznym zajÃÂciem - przyjemna, zgodna z wyborem, przynosi radoà Âài zadowolenie.
Ostatnim czwartym à ºródà Âem szczÃÂà Âcia sàprzedmioty bezinteresownego upodobania. Analizujàc dzieà Âa literackie moà ¼na dojà Âàdo wniosku, à ¼e to wà Âaà Ânie rzeczy takie jak religia czy nauka przynoszàczà Âowiekowi najwiÃÂksze szczÃÂà Âcie. Stanowiàone bezpieczne schronienie - moà ¼na tam uciec od trudów codziennego à ¼ycia - a przede wszystkim nie stawiajÃ à ¼adnych wymagaà Â. Po prostu sài obcowanie z nimi jest à ºródà Âem nadzwyczajnych, niezapomnianych przeà ¼yÃÂ.
Zblià ¼ajàca ludzi do sfery sacrum religia dodaje otuchy i napeà Ânia wewnÃÂtrznym spokojem. Z chrzeà Âcijaà Âstwem kojarzy siàszczera radoà ÂÃ à ¼ycia i pochwaà Âa wszelkiego stworzenia. Szczególnie wyraà ºnie odzwierciedla to postawa à Âw. Franciszka z Asyà ¼u, zakonnika, którego zdumiewajàce losy stanowiàosnowàKwiatków à Âw. Franciszka. W tym pochodzàcym z poczàtków XIV wieku zbiorze opowieà Âci o cudach i uczynkach dokonanych przez à ÂwiÃÂtego jawi siàon jako osoba niezwykle optymistycznie nastawiona do à Âwiata. Promieniuje pogodàducha, radoà Âciài dobrocià, gà Âoszàc przy tym koniecznoà Âàwyrzeczenia siàdóbr doczesnych; wygà Âasza kazania nie tylko do ludzi, lecz takà ¼e do swoich mniejszych braci - zwierzàt. Wyraà ¼ajàc podziw i szacunek dla najmniejszej czàstki natury, chwali Boga i jego dzieà Âo. à »ycie w harmonii ze à Âwiatem, poà ÂwiÃÂcenie Stwórcy, czyni Franciszka wyjàtkowo szczÃÂà Âliwym.
Racjonalistyczni pozytywià Âci na pierwszym miejscu stawiali naukàgdyà ¼ pozwala im lepiej poznaàà Âwiat, zrozumieàjego mechanizmy, odkryàzjawiska nowe, dotychczas niezgà ÂÃÂbione. A to niewàtpliwie dawaà Âo im radoà Âài zadowolenie.
Bolesà Âaw Prus w powieà Âci Lalka przedstawia polskich idealistów, wà Âród których ciekawàpostaciàjest Julian Ochocki, mà Âody naukowiec - utopista, pracujàcy nad stworzeniem machiny latajàcej. To typowy reprezentant pozytywizmu, który ceni ludzi màdrych, a przede wszystkim poà ¼ytecznych dla spoà Âeczeà Âstwa. Marzy o stworzeniu nowej, lepszej cywilizacji, jego zdaniem à Âwiat nie powinien mieàgranic i barier, dziÃÂki czemu ludzie byliby wolni i szczÃÂà Âliwi. Jednak, mimo usilnych staraà Â, Ochocki nie potrafi przeà Âamaàkonwenansów i stereotypów myà Âlowych charakterystycznych dla otaczajàcego go à Ârodowiska. Ludzie traktujàgo jak dziwaka, idea przypiÃÂcia ludziom skrzydeà  dla wielu jest irracjonalna i à Âmieszna. Dlatego teà ¼ ucieka z Polski, by w Paryà ¼u podjààkolejnàpróbàrealizacji swoich planów... Nie poddaje siÃÂ, gdyà ¼ to, co robi, mimo braku zrozumienia i poparcia, przynosi mu prawdziwàsatysfakcjÃÂ.
Wydaje siÃÂ, à ¼e à ºródeà  tego tak z pozoru oczywistego, a zarazem trudnego do opisania stanu jest bardzo wiele. W obiegowych wyobraà ¼eniach istnieje on przede wszystkim w Arkadii i jej odpowiednikach - Raju, Eldorado, Nipu, Ziemi Obiecanej.
Podsumowujàc rozwaà ¼nia o szczÃÂà Âciu moà ¼emy stwierdziÃÂ, à ¼e
-szczÃÂà Âcie jest stanem, który moà ¼e byàrozmaicie pojmowany
-stworzenie precyzyjnej definicji szczÃÂà Âcia, która w peà Âni odzwierciedlaà Âaby ten stan wydaje siàniemoà ¼liwe
-szczÃÂà Âcie jest stanem wielopà Âaszczyznowym, istnieje wiele jego koncepcji
-istnieje wiele à ºródeà  szczÃÂà Âcia - od rzeczy przyziemnych po wartoà Âci duchowe
-nie ma zà Âotego sposobu na osiàgniÃÂcie szczÃÂà Âcia
Literatura daje stosunkowo niewiele przykà Âadów ludzi dozgonnie i bezgranicznie szczÃÂà Âliwych. Bohaterowie, czerpiàcy zadowolenie z faktu posiadania wà Âadzy, prÃÂdzej czy pÃ³à ºniej ponoszàklÃÂskÃÂ. Badania naukowe nie zawsze przynoszàoczekiwane efekty. Pozostaje wiÃÂc jedynie proà Âba o wyspy szczÃÂà Âliwe, bÃÂdàce sà Âodkim, obezwà Âadniajàcym snem, jak wyspy w wierszu Konstantego Ildefonsa Gaà Âczyà Âskiego.
BIBLIOGRAFIA:
Literatura podmiotu:
1)W. Szekspir, Makbet, Przekà Âad J. Paszkowski, Wydawnictwo à Âódzkie,
à Âódà º 1989
2)Z. Naà Âkowska, Granica, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 1978
3)G. G. Byron, Giaur, Przekà Âad A. Mickiewicz, Agencja Wydawnicza Morex, Warszawa 1994
4)A. Mickiewicz, Dziady cz. IV, Wydawnictwo Siedmioróg, Wrocà Âaw 1997
5)S. à »eromski, Ludzie bezdomni, Wydawnictwo Lubelskie, Warszawa 1976
6)Kwiatki à Âw. Franciszka z Asyà ¼u, Przekà Âad L. Staff, Beskidzka Oficyna Wydawnicza, Bielsko Biaà Âa 1994
7)B. Prus, Lalka, Beskidzka Oficyna Wydawnicza, Bielsko Biaà Âa 1995
8)K. I. Gaà Âczyà Âski, Wyspy SzczÃÂà Âliwe /w:/ tegoà ¼, Liryka i groteska, Czytelnik, Warszawa 1975
Literatura przedmiotu:
1)W. Tatarkiewicz, O szczÃÂà Âciu, Paà Âstwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1985, Rozdziaà Ây I, II, XVI
2)Cz. GÃ Âombik, Oblicza szczÃÂÃ Âcia, Nasza KsiÃÂgarnia, Warszawa 1982
3)J. Komorowski, Makbet Williama Szekspira, Wydawnictwo Lubelskie, Warszawa 1986, Rozdziaà  III
4)S. Balbus, W. Maciàg, Zofia Naà Âkowska. Dzieje pewnej kariery. Granica. /w:/ tegoà ¼, Lektury obowiàzkowe. Szkice, eseje, felietony, Ossolineum, Wrocà Âaw 1973
5)E. Sawrymowicz, Dziady cz. IV /w:/ tegoà ¼, Adam Mickiewicz, PWN, Warszawa 1955
6)H. Markiewicz, Dr Judym i ci z budów /w:/ tegoà ¼, Ludzie bezdomni Stefana à »eromskiego, Czytelnik, Warszawa 1963
7)J. Teichman, K. Evans, Filozofia, PWN, Warszawa 1995, hasà Âo: à Âw. Franciszek
8)G. Borkowska, Pozytywià Âci i inni, PWN, Warszawa 1996, Rozdziaà  V, str. 76 - 101